Gry terenowe a nowe technologie

Hit ostatnich lat jakim jest PokemonGo pokazało że pokolenia Y, Z i Alfa są skłonne wspólnie zaangażować się w pozornie błahą rozrywkę, o ile jest ona podana poprzez smartfon. Literackie czy kulturowe, zgamfikowane szlaki zwiedzania, stworzone przez polskie instytucje kultury, opierają się właśnie na tej technologii.

Obecnie spotykamy dwa rodzaje rozgrywek gier terenowych: tradycyjne (z kartką papieru lub kredą) i te z wykorzystaniem smartfonów. Od razu uczulamy instytucje kultury – nie ma sensu tworzyć aplikacji w systemie iOS lub Android od początku, ponieważ jest to bardzo kosztochłonne (kilkadziesiąt tysięcy złotych) i czasochłonne (trzeba je co jakiś czas aktualizować). Na rynku są już dostępne specjalne serwisy, do których instytucja kultury może zakupić dostęp i samodzielnie tworzyć takie zgamifkowane ścieżki zwiedzania. Jeszcze lepiej jest zaoferować młodzieży, na przykład w ramach zajęć z edukacji kulturalnej, możliwość tworzenia takich ścieżek w stylu PokemonGo.

Jak to działa?

Mając dostęp do dedykowanego edytora w przeglądarce internetowej możemy sami zrobić grę lub szlak zwiedzania. Gracze widzą ją w aplikacji natywnej na IOS lub Android i, używając swojego smartfona albo tabletu, mogą włączyć się w przygodę, którą dla nich przygotowaliśmy. Ważne jest również to, że dzięki zakupie licencji do oprogramowania można takich gier robić w zasadzie nieskończoną ilość – aplikacja pomieści ich tyle, ile zdoła udźwignąć pamięć w telefonie. Co ważniejsze, przez cały czas możemy samodzielnie decydować o zmianach i nie potrzebujemy każdorazowego wsparcia programisty do ich wprowadzania.
System sam zapisuje całą zawartość gry: zadania dla gracza, mapy i trasy, po których ma się poruszać, podpowiedzi, grafiki i zagadki, a dodatkowo na bieżąco możemy śledzić na mapie jak wygląda interakcja pomiędzy poszczególnymi grupami graczy a naszym szlakiem. Ponadto zazwyczaj system pozwala na kontakt z organizatorami gry, więc w razie jakichkolwiek problemów można bez problemu się z nimi skontaktować.

Jeśli już pomyślimy o własnej grze mobilnej, musimy wybrać oprogramowanie i kupić licencję na czas trwania projektu finansowanego z dotacji. Świetnie nadaje się do tego fińska platforma – edytor gier ActionTrack.